poniedziałek, 15 lipca 2013

Bo chodzi o to...

..o co chodzi???  by nie upaść od siebie za daleko.Tak mi się skojarzyło:)
https://www.youtube.com/watch?v=_EdZbopNeS8
Nie jest to może mój gatunek muzyczny,ale po prostu chodzi o to....
Dzień poniedziałkowy zaliczam do bardzo intensywnych.Ze względu na jego wyjątkowość,pełnię wrażeń oraz nadmiar przemyśleń,może nie nadmiar ale wielość.Tak.Dużo myśli w mojej głowie,one zaczynają układać się w obraz.Tak,będzie nowy obraz.A na nim coś ,za czym tęsknie,czego mi brak, czego szukam i czego pragnę.To będzie kolejny z wielu obrazów w moim życiu,ale ten będzie znowu zwrotnym punktem...
Tak dziś rozmawiając z I. przypomniałam numerologiczny mój  życiorys jaki napisał,skonstruował mój wybitny niegdyś kolega P.Tam jest napisane,że plony mojej pracy artystycznej zbiorę dopiero (lub już!) po sześćdziesiątce:) i jest też wzmianka o zwrotnych punktach mego życia.Jakoś do tej pory wszystko się sprawdzało,ciekawa jestem co mówił on o tym okresie życia...Nie,żebym zaraz kierowała się jakąś numerologiczną filozofią,ale mocno wierzę w to,że ten okres jest właśnie punktem zwrotnym...Przez ostatnie kilka miesięcy wiedziałam,że coś dzwoni,ale nie wiedziałam,w którym kościele. Teraz chyba zaczynam sobie uświadamiać,że to faktycznie głośny jest dźwięk... Słyszany coraz większym wachlarzem(?) zmysłów.Co ja piszę?matko, słowo-twórczyni  ze mnie lub jakiś inny oszołom-odmieniec:)
Wracając do kwestii nowego obrazu-ostatnia dama z wachlarzem zamknęła pewien etap mej twórczości.Obraz następny rozpocznie natomiast okres nowy.Tak to z kobietami-od okresu do okresu...hihihi. A że artyści mają swe okresy płodne bardziej lub mniej ten nowy okres z pewnością przepowiadam sobie twórczo i ...nowatorsko,cokolwiek to znaczy.Myślę nad tym tematem od kiedy dama z wachlarzem stoi dumnie na sztalugach.Patrzę na ten obraz i sama nie do końca jeszcze wiem,co chciałam nim powiedzieć.Malowałam intuicyjnie,jak to z moją wybujała wyobraźnią może się zdarzać.No i wyszło jak wyszło.Najchętniej powiesiłabym go komuś nad biurkiem,komuś kogo straszyłby po nocach jak upiór.Bo ten obraz jest upiorny.Jak mówi I. jest w nim coś,co nie może się podobać.Znaczy I. nie powiedziała tego wprost,ale ja to czuję,bo widzę teraz ,co ja namalowałam.Dama z wachlarzem powędruje na wystawę jako obraz zamykający okres,,poszukiwań",a nowy,który na razie mam gdzieś w głowie będzie tytułowym obrazem nowej ,,kolekcji"A to będzie kolekcja diamentowa:)Ależ ja jestem twórcza czasami! tak oto wymyśliłam tytuł kolejnej wystawy,,Diamentowa kolekcja Agaty W-B" i muszę teraz zmalować ten na plakat.Oj,już się cieszę...!
Cieszę się na nowe obrazy,cieszę się na nową wystawę,cieszę się na wszystko,co wydarzyć się może.
Słucham sobie Happysad i fajnie jest tak .Bo słuchać jak facet mówi do kobiety w ten sposób,to coś wyjątkowego jest.I to jest racjonalnie niewytłumaczalne,prawda?
https://www.youtube.com/watch?v=cWwg-YSqF_U
Prawda!
Wczoraj-nie liczy się. Co mnie tak wzięło dziś na pisanie? abo tak jakoś rozmowy ostatnich dni,czas spędzony z przyjaciółmi,którzy słuchają i mówią szczerze, co myślą.Tak,kocham moje przyjaciółki całym sercem:)jakie mi zostało...Rozmowy z nimi-bezcenne!
No i generalnie rzecz ujmując-muszę wziąć się za ten obraz,bo on czeka na namalowanie.Cierpliwie czeka,i dobrze,bo ja muszę być na to gotowa.Na razie (po 8 dniach pracy bez przerwy:( ) muszę się zregenerować,potem przygotować podobrazie,pędzle,farby ,zrobić miejsce na sztalugach ,założyć fartuch,wziąć do ręki ołówek,uczynić szkic do obrazu i wtedy ....zacznie się najtrudniejsze-pokazać to,co mi w duszy gra.A zanim to się zacznie-te wszystkie etapy przygotowań są najbardziej dla mnie eksploatujące ale też-to praca,bez której nie byłabym na tym etapie,na którym jestem.Właśnie ta praca,ona kiedyś przyniesie plony,mam taką nadzieję.
Tymczasem dziś już dość samoanalizy.
Szczerze chciałabym poznać Twoją opinię drogi Czytelniku,na temat mojej twórczości.Bo to chyba prostsze jest niż wgłębianie się w swoje...hmn,zagmatwane wyobrażenia....Lepiej jest,gdy się słyszy od innych ludzi,jak oni widzą tą sztukę.Bo to opinia widzów ,obserwatorów aktu twórczego-daje napęd.Przynajmniej ja tak to widzę.Ciekawi mnie opinia na temat damy z wachlarzem.Nie,że to Frida,nie,że to Klimt,ale że to-jestem ja i mój sposób widzenia świata.Bo wiedz o tym,że ja maluję sercem...Tak,to wszystko co dziś chcę powiedzieć.Jeszcze ,że rozpogadza się:)Ciemne chmury przeszły gdzieś daleko,już pozostało czyste niebo,i tylko ono...