środa, 29 stycznia 2014

Zmęczona.

Jestem zmęczona i wyczerpana porannym wstawaniem.To nie jest dla mnie,ale cóż,czego się nie robi dla dobra ogółu:),,,że tak się wyrażę:)
Dzień szybko minął,troszkę się działo,choć bez żadnych ekscesów. Rano,po wyjściu z domu( godz. 5 .05) uśmiechnęłam się do czapki,bo minus dziesięć na zewnątrz.Szok dla mojej świeżo wykąpanej głowy.Więc przyliz na głowie cały dzień,ale co,lepsze to niż zapalenie zatok...
Popołudnie męczące,jak zwykle bieg do przedszkola,zakupy,obiad itd itp....Trochę nudy,trochę pracy i już czas spać.Nie lubię tak wcześnie chodzić spać.Ja sowa lubię nocne posiedzenia,nocne rozważania,nocne rozmowy i nocne malowanie.Oraz oczywiście nocne podjadanie;)
   Pan od ram nie odpisał jeszcze na maila,ale liczę,że zdąży...
Dzieci zdrowe,odpukać.
Cisza w eterze.
Zmęczenie.
Wystarczy już tego dnia,jutro będzie chyba lepiej.A w ogóle to czekam lata.Ciepełka,dłuższych wieczorów,porannych wschodów,lipcowych burz(!!!) i SŁOŃCA!!!
Znowu dziś  nic nie namalowałam,ale cieszę się,że choć mój krótki urlop poświęciłam i stworzyłam kilka obrazów.Bo tak,to co ja bym tam powiesiła???? nie da się połączyć wszystkiego,nie można wydłużyć doby,nie można się rozdwoić.Więc muszę pogodzić się z tym,że nie jestem w stanie przeskoczyć niektórych kwestii....a spać kiedyś trzeba.Jeszcze miesiąc.I tak to,toczy się moje życie między jedną a drugą wystawą,między jedną a drugą szansą na to,że ktoś mnie kiedyś dostrzeże i uzna mój talent.Marzenia się spełniają więc wierzę uparcie,że te moje najskrytsze też kiedyś doczekają się realizacji.Troszkę im pomagam,ale żebym jeszcze miała więcej cierpliwości,byłoby ok.Wiem,że nie od razu Kraków zbudowano,ale jasny gwint,ile trzeba poświęcić,by poczuć smak spełnienia?no dobra,nie narzekam już...jest nieźle.Ale...tak czasem mi źle i smutno,i tak czasem pragnę ....ech,Ty wiesz,prawda?Czytasz mnie ,zaglądasz,oglądasz moje obrazy i powinieneś wiedzieć,czego pragnę,drogi Obserwatorze.Nie chcę się powtarzać,ale jestem zaprzeczeniem samej siebie i trudno mnie zrozumieć,więc nie próbuj,ale bądź,po prostu bądź.Przyjdź do mnie w śnie ,obejmij swym ramieniem  i zostań moim Aniołem na zawsze.Mój ideale.Wymarzyłam Cię sobie i choć szorstki bywasz dla mnie,to Jesteś.Mój świecie.http://www.youtube.com/watch?v=aH0BwjjuHFc
ps. dla niewtajemniczonych przypominam,że zbieżność faktów i ludzi opisanych w tym blogu jest przypadkowa,nie stanowi podstaw do obserwacji naukowych a wszystkie opisane sytuacje są fikcją literacką.Amen.