środa, 19 lutego 2014

(...)

http://www.youtube.com/watch?v=TtP5_pqjBd4

Dziś nawet malowanie mi nie idzie,baletnica jakaś taka pokraczna.Dzień fatalny i do tego jeszcze ten parszywy ból głowy.Niech to szlag.
Dzieci śpią,a ja...?
Myśli jakoś kłębią się w mojej głowie.Wzięłam tabletkę.Chyba to przez wystawę,powinnam się wziąć w garść.Bo jak tak dalej pójdzie to będzie dym.Nawet z oprawą stanęłam w martwym punkcie.A jeśli nie domaluję jeszcze czegoś konkretnego to ...nic w sumie, ale ja chcę.Chcę coś namalować dla siebie,dla dopełnienia tytułu wystawy,jako coś kończącego tą ekspozycję.Wyobraźnia moim wachlarzem?Czyż to prawdą jest?Może zasłaniam się nim ,może właśnie on jest maską,która mnie chroni?
Mam dziś nastrój na namalowanie czegoś prosto z serca,zaraz wyciągnę pędzle i farby i spróbuję ,bo inaczej się uduszę...Kocham swoje malowanie.Tak,dzięki niemu zachowuję dystans do tego co mnie otacza.A dziś otacza mnie pustka.Samotna na brzegu morza usiadłabym i płakała całą noc.Fatalny dzień......Ty spać a ja do sztalug,pa......

Wstęp do obrazu...szkic właściwie.CDN