sobota, 29 marca 2014

Agata pastel suchy 50/70cm



Zawieszenie broni?

Bo ja nie chcę toczyć wojen,bo ja nie chcę walczyć.No ,chyba że o szczęście swoje i swoich bliskich.
Tu spodziewasz się ode mnie jakiejś długiej tyrady,jakiegoś monologu z możliwym sensem wyrecytowanego....ale nie,nie spodziewaj się tego po mnie-dziś,o nie!
Mam dobrą lekturę(Paulo Coelho,,Brida"),więc po wieczorze kiepskim(za to w dobrym towarzystwie) oddam się...lekturze bez reszty.I być może jutro coś napiszę,może coś Ci opowiem,ale na razie chcę odejść w wędrówkę po innych światach.Dobranoc...

poniedziałek, 24 marca 2014

Epilog.

,,Pisałam jeden dzień,drugi,trzeci...Co rano szłam na brzeg rzeki Piedry,a gdy zapadał wieczór,tamta kobieta przychodziła i zabierała mnie do swojego pokoju w starym klasztorze.Prała moją bieliznę,szykowała dla nas kolację,mówiła o błahych sprawach ,a na koniec układała mnie do snu.


  Pewnego ranka,kiedy kończyłam już prawie mój rękopis,usłyszałam warkot nadjeżdżającego samochodu.Serce ścisnęło mi się w piersi,ale nie dawałam wiary temu,co mi podpowiadało. Czułam się teraz uwolniona od wszystkiego,gotowa powrócić do życia,wziąć od nowa ster w swoje ręce.Najtrudniejsze było już za mną,choć na dnie została resztka melancholijnego żalu.Ale moje serce nie myliło się.Nie podnosząc nawet oczu znad kartki,czułam jego obecność,słyszałam jego kroki."

sobota, 22 marca 2014

Miłość.

-,,Czego Ty chcesz?"
-Mam wszystko to co chcę.
    ...Albo inny dialog:
-,,Kochasz mnie?"
- a co to jest miłość?
Czy to wspólne poranki z gorącą kawą-codziennie?Czy to wspólne konto w banku i wspólne mieszkanie? Czy to wspólne dzieci?Czy to może... ogień w sercach gdy usta złączą się pocałunkami rozgrzane i ciała drżą rozkoszą nieopisaną?
Jak odpowiedzieć na pytanie o miłość,gdy kawa już ostygła a to co wspólne przestało być dawno.Niech nikt więcej nie zadaje mi takich pytań,bo ja niestety nie umiem na nie odpowiedzieć.
Tak,jestem złą kobietą.Zdzirą,zołzą i lafiryndą.I niech tak już zostanie,bo jakoś lepiej  mi  z tym.
Niech pytanie o miłość zostanie niedopowiedziane a to,czego szukam odnajdzie się samo,wróci do mnie za zdwojoną siłą,bo cokolwiek to będzie na pewno sobie na to zasłużyłam.Ot co.
   Słucham właśnie Paulo Coelho ,,Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam"...........Jestem gdzieś w drugim czy trzecim rozdziale.Myślę sobie,że posłucham do końca bo chyba warto doczekać finału.Przez ,,Zwycięzca jest sam" jakoś przebrnęłam,ale było ciężko.Ta pierwsza pozycja chyba bardziej do mnie przemawia,nie wspominając o ,,Alchemiku" którego połknęłam z 15 lat temu, dość  łapczywie.Sama się zastanawiam,co nowego wniesie moja kolejna zdobycz Coelho. Na tę potrzebę nawet odświeżyłam swoje konto na chomikuj,które prawie zgnuśniało przez jakieś 5 lat.A więc słucham.Przerwa w malowaniu.Zasłużona,jak myślę.Bo ileż można się szarpać z czystymi płótnami,jeśli coś lub ktoś nie może zainspirować.Wobec tego czekam na inspirację,moja wena nabiera siły, a ja odżywam powoli,racząc się lekturą,piękną aurą i wolnością wypowiedzi.

piątek, 21 marca 2014

Wiosny dzień pierwszy:)

Wszystko to co masz podziel między nas.
Bo wiosna jest.Jest cudnie!
Czasem tak bywa,że gorszy dzień,że humor nienajlepszy,ale nic to,wiosna to wszystko okryje zielonym puchem,kwitnącą wiśnią,zziębnięte serce ogrzeje słonkiem.
Dzień po dniu,noc za nocą,czas płynie bezlitośnie.Pory roku się zmieniają,my się zmieniamy.Zmieniamy również punkt widzenia.To co wczoraj wydawało się niemożliwe-dziś się dzieje.Pozytywnie myśląc dochodzę do wniosku,że życie jest piękne wtedy,gdy umiemy się nim cieszyć:)Z każdej chwili czerpać pełnymi garściami,wyłapywać to co dobre.Odrzucając wszelkie wątpliwości-radując się tym,co jest-uszczęśliwiamy siebie.I tym pozytywnym akcentem-lecę,pa,łapać słońce i cieszyć się wiosną.   https://www.youtube.com/watch?v=qGBl2sxktd0


wtorek, 18 marca 2014

Marzenia.

One są po to,by życie było pełniejsze.Czasem z nich rezygnujemy w imię,cholera,czego?Nie,nie wolno,trzeba o nie walczyć,z całych sił!
Mówię biały rumak-jest,bywa.
Mówię królewicz-bywa,jest.
Mówię dom z widokiem na morze,ok,może być woda(blisko morza),może być do rozbiórki-nie ważne,oby był .
Mówię -,,maluję-nie przeszkadzać"-jest!
Czasem w snach,czasem na jawie-sama już nie wiem co jest prawdą a co snem...Idę spać,może znów przyśnisz się Królewiczu idealny...
Dziś się kończy już,dobrze się kończy,majaczę sobie tak półsennie,marzę i spełniam marzenia.Dobranoc.
http://www.youtube.com/watch?v=HhuGQUZJot8

sobota, 15 marca 2014

Moja blizna osobista.

Kurcze,ten kawałek za mną chodzi od kilku dni,nie mogę przestać go słuchać,tak do mnie przemawia!http://www.youtube.com/watch?v=Il5nlOwtLfo
Dziś wieczór piątkowy,ja sama i Los Companheiros ( pół butelki z rozpędu obalone)Choć namiastka szczęścia,bo zdobyłam się na wyartykułowanie swoich marzeń zupełnie przypadkiem sprowokowana do tych zwierzeń.Zacznijmy od domu z widokiem na morze.Następnie duża,jasna pracownia pod oszklonym dachem,najlepiej z tarasem widokowym.Kolejna rzecz to stajnia dla białego rumaka.I tyle,nie wspomnę o królewiczu od tegoż rumaka.Pomarzyć dobra rzecz!!!
Gdy już najdzie się ów królewicz on musi pozwolić mi na swobodę artystycznych działań i bron Boże  zakazywać malowania gdy fajny film w tv! oto moje wymagania!:)

piątek, 14 marca 2014

No i wykrakałam,czyli o tym,jak stałam się gorszycielką salonów....

...bo nie zdążyłam tego opowiedzieć wczoraj,ale dziś powiem publicznie.Żyję w jakimś zasranym Ciemnogrodzie.Nie mogę uwierzyć w to co się dzieje.Ze smutkiem informuję,iż poproszono mnie o zdjęcie z wystawy kilku obrazów.Pewnie domyślacie się których?
Wymienię:
,,Kąpiąca się" wg Degas
z serii ..Idylla marokańska" wg Styki
,,Driada"
,,Oczekiwanie"(autoportret w różowym szlafroku)
,,Ona i ona"
,,Aura"
Tyle z mojej radości tworzenia.Teraz mogę je sobie schować do szafy?O nie!Niedoczekanie bym je chowała przed publicznością,to nie w moim stylu.Więc poczytałam sobie trochę w internecie i znalazłam ten oto artykuł, dokładnie sprzed roku.: http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/skandal-z-ta-sztuka.html
W związku z zaistniałą sytuacją proszę Szanowne grono miłośników moje sztuki o to,byście wypowiedzieli się tu i teraz,co myślicie o takich ewenementach? Bo ja już zgłupiałam i szczerze powiem,że nie wiem,co mam myśleć.Informuję również Drodzy Państwo,że będąc obecnymi na moim wernisażu 8 marca , mieliście jedyną i niepowtarzalną okazję ujrzeć akty na czcigodnych powierzchniach ściennych tejże instytucji,bo więcej taka okazja się nie powtórzy...:(
W efekcie mojego dobrego wychowania nabytego w domu rodzinnym-grzecznie odpowiedziałam,że ok,proszę zdjąć obrazy,które są aktami i schować je do czasu odbioru.Tak też się stało.Zdjęto 7 obrazów(przypominam je poniżej) i dziś opuściły filharmonię.Nie,nie jestem urażona,ale sami widzicie,że to jawna dyskryminacja artysty jako człowieka mającego prawo do wolności wypowiedzi.Kto za tym stoi i dlaczego tak się dzieje w XXI wieku?to pytanie już nie do mnie.....Pozdrawiam i szczerze przepraszam,jeśli moje poczucie smaku i estetyki uraziło kogokolwiek biorąc pod uwagę wiek ,orientację seksualną  oraz wyznanie religijne.I'M SORRY,I'M AN ARTIST....





wtorek, 11 marca 2014

Dziś nie powiem wiele....

..bo nic ciekawego się nie dzieje.Praca,dom,dzieci-życie matki Polki .I tylko malowanie tak dla odmiany.Muszę się znowu rozmalować,bo zbyt długa przerwa.Jutro spotkanie z koleżanką,ale weekend planuję malarski.Tyle z ciekawostek.....

Chcę jakoś przeżyć ten tydzień,wstawanie o czwartej męczy mnie okrutnie.Nie mogę dospać tych porannych godzin zarwanych:( dobrze,że choć rozwidnia się przed szóstą,to nie ma depresji podczas dojazdów do pracy.Ciężkie jest życie artysty.........

Róże



poniedziałek, 10 marca 2014

Blizna osobista.

http://www.youtube.com/watch?v=Il5nlOwtLfo
Wkradłeś się za blisko.
Fajnie jest.
Było fajnie w sobotę.
Jest fajnie dziś.
Jutro też będzie fajnie?

Zobaczymy co będzie jutro.Tymczasem emocje opadły,wracamy do normalności:)
Entuzjazm,stres,podniecenie,lęki przed porażką,niepewność-przeszły jak ręką odjął.I dobrze,bo ileż można czekać na coś co i tak w zasadzie niczego nie zmienia.Niczego,bo pracować trzeba dalej,nie można się zatrzymywać,stawać w miejscu.Chwilka prestige'u wystarczy.:)))
Tymczasem cisza,dzieci w swoim pokoju-jeden z lego tworzy pod urokiem ,,Lego przygody",drugi ściemnia,że się uczy.Trzeci w samolocie.Też dzieciak,niereformowalny...
Ja? sama,po uderzeniowej dawce rutinoscorbinu i wyciągu z grejpfruta idę zaraz spać.Czyli do łóżka,może do jutra mi przejdzie gorsza forma przedgrypowo-przeziębieniowa.No,to cześć,Czytelniku Drogi,ślę pozdrowienia i już mnie nie ma!