czwartek, 17 października 2013

Poznaj mnie,jeśli chcesz.

http://www.youtube.com/watch?v=eTJPQ4TW4Jw
Dziś już nie wiem,co tu pisać.Bo:
Jedni śledzą,inni czytają z ciekawości,jeszcze inni szpiegują a Ci odmienni zaglądają z nieprzymuszonej woli,jeśli mają czas,bo to wymaga zaangażowania,prawda,obserwatorze???
Są tacy co nie zaglądają wcale,bo mają to gdzieś,moje malarstwo i mnie samą,ale są też tacy odbiorcy,dla których prowadzę tego bloga a oni jeszcze nie znają mnie....Nie wiedzą co lubię,jakie mam marzenia,co mi w duszy gra,czego pragnę.I do tego jeszcze Ci powiedzą,że mam dać się poznać i być sobą.No jasny gwint,co ja robię?
Albo odmiennie-powiedzą,że się zmieniłam i że to na pewno wina mojego terapeuty,bo od kiedy tam chodzę to zmieniłam się nie do poznania.Chacha!A to dobre.Nie ,to nie wina terapeuty ani niczyja inna,to ja (jak już powiedziałam) przechodzę długotrwały proces przemiany.Dla mnie to dobry zwiastun,bo się otworzyłam na ludzi,nie idę jak koń z klapami na oczach,tylko widzę co się dzieje dookoła.Czy to źle?nie sądzę..wręcz uważam,że moje przeobrażenie z poczwarki w motyla to dobre jest.Dla mnie i dla ludzi,którym naprawdę na mnie zależy.Bo okazuje się,że jednym zależy,a innym..tylko,,ręce opadają....",że pozwolę sobie przytoczyć cytat z ostatniej rozmowy...Ale czy te rozmowy sens mają jakiś?Czy to tylko pro forma rozwiązania na chwilę?Nie chcę się nad tym zastanawiać,bo mam co robić teraz.Dużo wzięłam na siebie.I dobrze mi z tym:)
Wracając do tematu poznawania-mało kto komentuje moje tu wyczyny.Mało kto robi to w realu.No bo czy ja taka dwuznaczna jestem?Zastanawiam się czy życie daje nam jednoznaczne odpowiedzi na prosto postawione pytania?Nie!
Czy życie daje nam szansę na odnalezienie siebie i swojej drugiej połówki pomarańczy na tacy?Nie!

Bo człowiek błądzi,czasem całe życie(niestety lub stety dla co poniektórych....)i gdy znajdzie to czego szukał,boi się w to wejść bo uważa że to już za późno dla niego lub akurat nie ten moment.A może za szybko?
Bo siedzi w swoim wygodnym światku,w ciepłych kapciach pod kocykiem z damą u boku czytającą Joy lub inną Vivę,i nie chce mu  się ruszyć dupska,gdy szansa na szczęście przechodzi mu koło nosa a czasem i paraduje dość długo,by mógł jej się dobrze przyjrzeć.A on co?Oto jest pytanie!Więc ja się pytam,co masz mi do zaoferowania?Człowieku,mój ideale,rusz dupsko i zrób coś ,bo ja zrobiłam na ten moment już wszystko co mogłam...wywnętrzam się,czasem bardziej,czasem mniej...dla ideałów jestem w stanie zrobić wszystko,nawet jeśli ryzykuję utraceniem wszystkiego,co do tej pory,,osiągnęłam".Bo mój ideał istnieje,od pierwszej chwili już to wiedziałam.
Zmiany,zmiany,zmiany.Tego się spodziewam,bo to nadchodzi wielkimi krokami.Chcąc nie chcąc.Tak się złożyło.,,Bo czasem tak bywa...."to zaczerpnięte z mądrości pewnego myśliciela,znanego mi skądinąd.
Co mam dalej zrobić?Chyba -wszystko,oto odpowiedź na dziś postawione pytanie.Bo ja chcę wszystko albo nic.Nie da się połowicznie,nie da się po trochu,jak żyć to żyć i oddychać pełną piersią...Życie to jest szaleństwo,tak jak śmierć jest nieunikniona,to wszystko,co dzieje się w moim życiu to tylko kwestia moich indywidualnych wyborów.Bo czy ja wiem,czego chcę?Tak,teraz już tak.Bo czas odpowiedział mi na te pytania sam.I to czego chcę to wszystko to co mogę dostać i co sobie wezmę.Bo to ode mnie tylko zależy na ile będę miała w sobie odwagi by głośno powiedzieć,wykrzyczeć całemu światu czego pragnę.Zbliża się ten moment...strach ale i ciekawość,te dwie rzeczy są moim motorem.I wielka pasja,oto moja równoważnia,którą tak pięknie namalowała Ania P.Dla mnie.Dziękuję Aniu:)Na dziś tyle...jutro,może w weekend odpowiem sobie sama na kilka trudnych pytań...tak sobie planuję,nie zawsze plany pokrywają się z rzeczywistością,ale dobry plan to połowa sukcesu;)Tak jak dobra oprawa do obrazu(!!!) to 90% sukcesu ,to taka drobna sugestia....No więc proszę,weź mnie w ramki i módl się do mnie,bo ja boginią jestem:)http://www.youtube.com/watch?v=7mOAPIiEwls Tym malutkim żarcikiem kończę swoją wypowiedź na dziś,mam nadzieję,że nikogo nie uraziłam swoim światopoglądem czy podejściem do życia,ha:)

To oczywiście pracy Ani Pietrzyk mojej znajomej malarki,która również bloguje tu oto:http://sercemmalowane.blogspot.com/ polecam,warto zajrzeć,sztuka Ani to prawdziwy wulkan uczuć:)))Jak ona sama!PA!

Amelia staje się sobą:)))