piątek, 25 października 2013

Zjedzona micha czekolady,babskie dywagacje na tematy bliżej nieokreślone,czyli wieczór piątkowy jak zwykle...........

No i co tam? nie wiem,nic już nie wiem...Zgłupiałam.Sezon depresyjny uważam za otwarty...W szkole zaległości....przez dwa tygodnie nie ogarnęłam się by zrobić kilka projektów....Bo programu nie miałam,jeszcze jak go dostałam-zdobyłam dwa dni temu,to okazało się ,że nie jest po polsku...więc stoję w miejscu.
W martwym punkcie jestem.
Już prawie rok...
Zmieniłam się wiem.Tak uważają niektórzy.A mi nie pozostaje nic innego,jak się z tym zgodzić.
Ale to tak na marginesie...
Generalnie rzecz ujmując,mogę tylko powiedzieć przepraszam,za swoje wszystkie winy,za swoje namiętności,za swoje pragnienia...że jestem taka,jaką mnie sobie stworzyłeś,bo to na Twój wzór egoistką jestem.Bo myślę o sobie,że nosa zadzieram(jak niektórzy mnie postrzegają),że robię co chcę.
Ale wiedz,że ja się tego nie wstydzę,bo działam zgodnie ze swoim sumieniem,nadgryzionym już lekko.Ale ono mówi mi,by być sobą i nie wstydzić się tego...Miałam dać się poznać i kiedy to zrobiłam-odwracasz się ode mnie,nie odpowiadasz mi nic....
Przy pomocy malinówki-rozluźniam się...samotna do bólu.Niech to wszystko szlag!