czwartek, 4 kwietnia 2013

Awans,rozprawienie się z przeszłością i zmęczenie tak silne,że chyba nic dziś nie ulepię tutaj...

Po ciężkiej nocy,w sumie to nie wiem,ile godzin raptem spałam-dzień niezwykle intensywny.Po pierwsze wizyta u pana P.,który zrobił mi totalne pranie mózgu,heh.Sama nie wiem,jak to przeżyłam.Wspomnienia z dzieciństwa te bolesne,do których zostałam dobrowolnie sprowokowana spowodowały lawinę ...sama nie wiem czego,chyba żalu,ale nad sobą.Nad moją przesraną przeszłością.Bo ona mnie jakoś uwarunkowała.Po co to mi było?Teraz czuję,że jest mi to cholernie potrzebne,choć wątpiłam w sensowność tego zabiegu na mojej psychice.Ale może jednak nie jestem aż tak przytłaczająca jak mi się zdaje,może warto coś ze sobą zrobić?Może nie jest jeszcze za późno?Poskładać się jak te cholerne puzzle do kupy...Może jeszcze ułoży się z tego obraz piękny,wzruszający?Tego sobie mogę pobożnie życzyć.I innym też,którzy są na mnie skazani,lub wybrali mnie świadomie.Jeśli zaglądasz na mój blog,nie spodziewaj się czytelniku żadnych cudów,bo ja piszę tu tylko o życiu,które we mnie jest,a to może być nudne,bo nie znasz mnie dobrze.Jeśli widziałeś choć jeden mój obraz i potrafisz spojrzeć na mnie przez jego pryzmat,to poznasz kobietę prawdziwą,pełną sprzeczności i zwyczajną,widzącą piękno w ludziach,świecie,zwierzętach i oddającą to piękno tak,jak potrafi.Czyli normalnie,tak,jak umie ,więc nie oceniaj,nie krytykuj,bo to malowanie to zbiór rzeczywisty cech wrodzonych,który zamknięty lub otwarty mówi więcej lub mniej o autorce.Jeśli krytykujesz mój obraz,to wiedz,że krytykę odbieram ja,jego autentyczny twórca.Nie,żebym bała się krytyki,ale ona to ważny czynnik kształtujący mnie,moją osobowość.Ciekawi mnie,jak odbierasz to,co piszę a raczej wylewam z siebie? ale Ty nie powiesz,prawda?bo to trudne jest...powiedzieć komuś-słuchaj-stek bzdur!jeśli rozumiesz choć trochę-daj mi znać,bo ja czekam.Odbieram twoje sygnały,wiem,ze bywasz tu,ale boisz się powiedzieć mi o tym,dlaczego?Wiem,że to ma sens,bo to mój świat,w którym istniejesz i odgrywasz rolę mojego odbiorcy.Niemego,niewidocznego,nieznanego,normalnie współistniejesz tu ze mną,tylko nie powiesz mi tego prosto w oczy.Bo boisz się mnie,o mnie czy też przeze mnie.Ale wiem,że kiedyś(?)to nastąpi,że nie będę musiała pisać,bo powiem ci to prosto w oczy i zobaczę w nich-siebie.Otwartą,szczerą i szczęśliwą.Bo ten blog to tylko narzędzie,na razie służące do zainteresowania ciebie mną,bo tego pragnę.Czy używam odpowiedniego języka?Nie wiem,ale tak tylko potrafię.Miałam dziś malować,tak miało być ale zdrowy rozsądek podpowiada,by położyć się spać.Jeszcze tylko kilka słów :)))
Dostałam awans.Awans dlaczego?Bo zostałam doceniona czy też mam przejść jakiś sprawdzian?Okaże się.Jutro dzień próby,nowy tydzień na nowych zasadach.Zobaczymy.Na razie cieszę się tą chwilą,bo to jest niesamowite,żeby w przeciągu kilku miesięcy przejść drogę od jednego guzika do...aż się boję pomyśleć co to będzie.Ale jest ok,lubię wyzwania,lubię ludzi i chyba będzie git?Czy dam radę,się okaże.Tymczasem nie mam już siły więcej pisać,może jutro.Pogoda zwariowała,zima w kwietniu,coś okropnego.Chyba czuję wyczerpanie z powodu braku słońca.Oby do wiosny!Trzymaj kciuki,bym jutro podołała i módl się,bym w tym wszystkim zachowała równowagę.Bo tego mi teraz potrzeba.Jak powietrza,piszę o tym pomiędzy wierszami,ty wiesz.Wieczór był miły,dziękuję:)))Na dobranoc:https://www.youtube.com/watch?v=ItKxVNUFKYI

Bezsenność w sieci...

No i tyle z mojego spania.Jest 3.59.Słucham Radka,Janusza Radka.https://www.youtube.com/watch?v=3IYURSsiWoI
Za dużo myśli,za wiele emocji,się nagromadziło tego trochę.Jutro a właściwie dziś mam wizytę u pewnego pana,który rozmawiać ze mną będzie. Ciekawam,czego dowiem się tym razem o sobie?Nienawidzę takich nocy,bezsennych.Potem znowu wyglądam jak Zombie i zakręcona jak słoik ogórków na wiosnę.Pigułka na sen,pigułka na przebudzenie,pigułka na dobry nastrój,ile tego jeszcze.Szkoda,że nie ma pigułki na zapomnienie...ale to tak na marginesie.Zapomnieć na chwilę o tym,co boli,co spać w nocy nie pozwala.Dziś na pewno popełnię jakąś gafę,bo czego można wymagać od niewyspanej kobiety...Heh.Głowa mnie boli.Kiedy będą wakacje?Czy uda mi się wyrwać gdzieś na kilka dni ,odseparować się od codzienności?Jakże ona czasem przytłacza?Myślę o jakimś plenerze na łonie natury,może być wieś,może być jakieś zapomniane uroczysko.Byłabym malarką z paletą w dłoni,która wsłuchując się w ciszę oddaje na płótno swe uczucia.I wizje.Tak,muszę się wyrwać na plener,koniecznie.Jutro może dowiem się od znajomych artystów czy jest coś w planie na ten sezon.Bo zawsze miałam jakieś przeciwności przed sobą,gdy zapraszana byłam,tym razem natomiast chyba mogę sobie pozwolić na taki przywilej:)Tak,postanowione.A potem wernisaż poplenerowy:)Czy nadal nie chce mi się spać?Spróbuję choć na parę godzin zamknąć oczy,wyobrażę sobie słońce,wiatr i zapach rumianków na łące.I może zasnę...Jeszcze nutka na dobry sen:)Zamiast pigułki:Dhttps://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=q6x0Ema5DYY&NR=1