środa, 26 lutego 2020

Skończyłam!!!!

...uszyłam, wyhaftowałam, czy jak to nazwać...haft koralikowy chaotyczny, nie jest idealny,ale mój!

Co to będzie?

...fachowcy się domyślą, ja natomiast sama jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądał efekt końcowy :)
Miał być wisior koło. A że makrama w formie mandali nie podoba mi się, wymyśliłam więc talerz pełen cukierków. No dobra, miał to być haft chaotyczny. W życiu bym siebie o to nie podejrzewała,że wezmę do ręki igłę! Ale ponieważ człowiek uczy się całe życie i dąży do doskonalszej wersji siebie...przełamałam wstręt do igły i powstało takie coś.Zdjęcie mocno robocze i etap również,ale jutro będę pracować nad tym,aby ów wisior był okrągły i słodki niczym poziomki. A tymczasem dobranoc, nie zasnę chyba z wrażenia...pa!