poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Foch.

Poniedziałek,jak zwykle fatalny,po niewyspaniu weekendowym...co odbija się szerokim echem w moim funkcjonowaniu poniedziałkowym...ech...
Do tego jeszcze plany majówkowe legły generalnie w gruzach,bo pracuję pierwszego,drugiego...tylko trzeci wolny.Muszę coś wymyślić bo oczadzieję...Żeby jeszcze pogoda była ładna,bo jak na razie to zimno,mokro i ponuro...Wyczuwam pesymistyczne podejście w swoich myślach,skąd to?To chyba z powodów ode mnie niezależnych...
Jakoś tak smutno,nostalgicznie,tęskno za czymś(...)https://www.youtube.com/watch?v=hzFNLh6WtRU
Przetrwam każdą burzę,diabłu sprzedam duszę....
Wieczór krótki,po powrocie z pracy położyłam się spać,ale obudził mnie telefon..z pracy...i niewyspana
nadal zamulam.Chyba odłożę dziś wszystko i po prostu pójdę spać.Nie każdy ma ten przywilej,by wstawać o dziewiątej,więc wcześniejsze pójście spać jest mi wskazane. Tym bardziej,że ja  lubię spać,bo sen to zdrowie,a dla mnie mniej niż osiem godzin to masakra.Higieniczny tryb życia-zalecenia lekarskie,więc muszę się do nich stosować.No i sama sobie uzasadniłam dzisiejsze samopoczucie-niewyspanie to przyczyna mojego focha...Przepraszam wszystkich,dla których byłam dziś niemiła.
Dobranoc.