środa, 6 listopada 2013

Zgubiłam klucze....czyli Imany powraca do mnie.

https://www.youtube.com/watch?v=I3e8BGxzlag&list=RD02VFywjqM0kyQ
Nie wiesz co kobiecie poprawia nastrój?udane zakupy,fryzjer i kosmetyczka.Dziś zrobiłam jedną z tych rzeczy,bo jesienna depresja chyba i mnie w końcu dopadła.A co tam?
Zamiast siedzieć w domu i zamulać wzięłam A. i z Mamą pojechaliśmy na zakupy...takie praktyczne,ubraniowe,ale humor mi się poprawił nieco.Do tego wyszczuplające lustra w sklepach i miły personel.Szybko,bez zbędnego wybierania,półtorej godzinki i zakupy zaliczone:)
A.przymierzał fajne czapki ,wybrał sobie oczywiście angry birdsa:)Fajnie w niej wygląda:)
Teraz dzieci już śpią,a ja ponieważ drzemnęłam po południu,teraz mogę coś zrobić.Choć powinnam wziąć prysznic i pójść spać,w sumie...Ale piszę dla Ciebie Drogi Czytelniku,no bo przecież to już mam w zwyczaju.Od kiedy piszę bloga,uzależniłam się od klikania:nowy post;)i :opublikuj.
Powinnam zrobić zadanie na warsztat komputerowy,ale nie chce mi się okrutnie.Może za chwilę...
Dzień minął podle,jakaś kaszana ogólnie się zrobiła.Niektórzy mają na mnie alergię,nie wiem,co im zrobiłam złego.Mało tego,niektórzy nie odzywają się do mnie wcale,znaczy pełna olewka.Co tu dużo mówić,dół się pogłebia. Dobrze,że w przyszłym tygodniu idę do pana P.może ta wizyta coś zmieni,bo chyba nie dochodzę sama ze sobą do ładu i składu...Coś się pogubiłam z lekka.Cóż.Życie...
Ale jutro będzie lepszy dzień,wybieram się do O. zobaczyć,poznać młodego osobnika,który niedawno całkiem wykluł się:)Tak,nowy ,młody człowiek.Zupełnie bezbronny i skazany na życie na tym padole łez.Oj,sama łapię się na tym,że jakiś pesymizm przeze mnie przemawia.Jaki wniosek?więcej spać ,mniej jeść czekolady i więcej się uśmiechać.Bo nie lubię siebie takiej ponurej baby....
Coś optymistycznego?na razie nic mi nie przychodzi do głowy radosnego,oprócz tego,że niedługo pewnie zostanę babcią i będę miała słodkie wnuczęta.Trochę muszę na to zaczekać,ale to jest optymistyczne.Trochę długo pewnie sobie poczekam,ale chwilowo niewiele rzeczy mnie cieszy...Tak mniej więcej od soboty.Czekam aż coś pierdyknie,bo albo ja albo...Dość już tego pitu pitu,nie rozśmieszę Cię dziś,co najwyżej mogę poprosić Cię byś Ty obserwatorze mnie rozbawił.Najlepiej do łez.Bo smutek mnie zabija...