piątek, 24 kwietnia 2015

Cześć.Co u Ciebie?

Nie mam weny na spotkania towarzyskie,nie mam weny do malowania.A to wszystko przez zmęczenie po ciężkiej pracy.Czy warto? Nie wiem już sama.Czy byłoby lepiej siedzieć w domu z wypielęgnowanymi dłońmi czy tak jak teraz mieć ręce podrapane od gałęzi i ziemię za paznokciami...? No nie wiem.Z jednej strony pracując w ogródku nie myślę za wiele,szlachetnieję.Z drugiej brak mi mojego malowania.Pociesza mnie to,że gdy moje róże i inne hortensje tudzież maciejka zakwitną będę miała wówczas piękny,jedyny w swoim rodzaju plener.Miejscówkę,której nikt mi nie odbierze,swoją oazę i odskocznię od szarej codzienności.Taka myśl mi przyświeca,gdy grzebię się w ziemi,gdy na kolanach sieję marchewki i rzodkiewki...Mam takie małe marzenie,że to miejsce,które powoli zaczyna odżywać stanie się kiedyś prawdziwą historią wpisaną w historię mojego życia. Hmn,no to pofilozofawałam.Idę spać.Pa!