wtorek, 14 października 2014

Dziś się pochwalę:)

Że od 4 tygodni-nie palę !!!
Dumna jestem niesłychanie z tego powodu,bo już przeszedł kryzys a w nawyku pozostało sięgnięcie po jabłko lub marchewkę.Odruch PALACZA odszedł forever,dzięki Bogu i mojej silnej woli.Nie wszyscy w to wierzyli,że mi się uda wygrać z papierosami, ale udowodniłam im oraz sobie,że mogę dużo.Hue hue,bo ja jestem najlepsza,a kto wątpi to jego problem jest.Ot tyle.Abstrahując od tematu papierosów a nawiązując do silnej woli i automotywacji,teraz kolej na kolejny krok, czyli dieta.Dr Jeana-Michela Cohena,paryska dieta.Zobaczymy,przetestujemy na sobie,ocenimy czy warto się w nią bawić.Jeśli przy okazji będzie jakiś efekt to...super :D Nie mylić z jo-jo :)
Dziś długi dzień,obfitujący w emocje od rana,kończący się dość wcześnie bo i wcześnie dziś się rozpoczął.Zasłużony odpoczynek należy sobie podarować bez żadnych absolutnie wyrzutów sumienia.Że dzieci jeszcze nie śpią,że nic nie namalowałam ,że zjadłam o jeden batonik crunchy cranberries za dużo.:)Dobrej nocki,idę zatopić się w bambetle i odpłynąć w krainę snów.PA!