czwartek, 16 maja 2013

Trudne rozmowy i ciężki dzień za tym idący...

Tak,z samego rana wizyta w gabinecie pana P.Trudne tematy,jeszcze trudniejsze moje odpowiedzi.Wybrnąć z tego wszystkiego,oto jest zadanie.Postawić sobie cele,wyznaczyć zadania i wygrać:)To mój cel i priorytet.
Potem praca,dziś lepiej niż wczoraj,bo i ludzie w lepszych nastrojach.Później zebranie w szkole u M.Zakupy w aptece i późny powrót do domu...dłuuuugi dzień.Zmęczenie.To chyba najczęstsze ostatnio uczucie.Ale nic to,minie.Musi.Bardzo intensywny czas,wyczerpujący tydzień i choć naładowana pozytywnie go rozpoczęłam,to ....dziś czwartek a ja marzę o sobocie.Wyspać się,wypocząć,zrelaksować,dać sobie na luz.
Teraz odpoczywam,dzieci w łóżkach a ja nie mam siły nawet pomalować paznokci.Pogoda daje czadu,bo ciepło jest bardzo,co sprawia klejenie się i lepienie.Prysznic!tak to jest najlepszy pomysł na tę chwilę...i zaraz łóżko...niepościelone,cholera...Życzę dobrych snów...ukojenia i wyciszenia...pa!