sobota, 16 marca 2013

Gruntuję płótno, czekam,aż przeschnie i zaczynam MALOWAĆ!!!jestem podekscytowana,mam pomysł i dużo dużo energii pomimo późnej pory:)


Dzisiejsze zakupy:)


Nocne Polek rozmowy...

Dziś spotkałam się z przyjaciółką.Babskie sprawy.Takie typowo babskie.Włosy ,pasemka w moim wykonaniu,ach,wyszły cudnie!Pomiędzy nakładaniem pasma po pasmie,rozmowy i bajanie o niczym,oraz o wszystkim.O miłości,spełnianiu skrytych marzeń,wibratorach,facetach oraz ich z nami pogrywaniu w kulki.Co tu dużo mówić,wszystko to o kant tyłka rozbić!
Najpierw się chwałą,co to nie oni,czego by oni dla nas czy nam nie zrobili...Potem chwila(krótsza lub dłuższa)gdy chemia działa i jest super. Później niestety rozczarowania...Małe i duże.Bo on nie ma czasu,bo on ma inne obowiązki,bo zajęty pracą...potem jest zawieszenie,bo nie wiadomo co dalej.Czy on ma inną,czy on się mną znudził,czy on szuka wrażeń gdzieś indziej...Facet,typowy samiec poszukujący coraz to nowszych doznań ,coraz to bardziej wyuzdanych seksualnych wzniesień,okazuje się zwykłym,słabym człowieczkiem,któremu potrzeba czegoś co go zmotywuje do działania,czegoś co da mu siłę walczyć,kogoś kto mu powie:chłopie zrób coś ze sobą. A naszym zadaniem,kobiet wyemancypowanych,oryginalnych,wiedzących,czego chcą od życia jest dać mu tą mobilizację.Dać mu uwierzyć w siebie,powiedzieć,że jest najlepszy,że ma najlepszy sprzęt ,że ma najlepsze auto,że jest wspaniały i silny,czuły i męski.Gdy dopada go kryzys wieku średniego(o zgrozo!)to my właśnie kobiety musimy się starać,by on,ten właśnie facecik naszego życia( lub epizodu ,który się w nim zdarzy) musimy rozgryźć co on ma w głowie(zazwyczaj tylko jedno)i dać poczuć się najlepszym w każdej kwestii (czyt.łóżku).Czy to nie za wiele jak na nasze biedne głowy?Wtedy idą w ruch kremy na zmarszczki,kosmetyczki się do nas pięknie uśmiechają,fryzjerkę witamy regularnie co miesiąc,ciuchy kupujemy na wyprzedażach,stosujemy diety cud,głodujemy,torturujemy się wyszczuplającą bielizną i marzymy o tym,by on zobaczył w nas kobietę szczęśliwą,kochającą i pragnącą tylko jego...Czy to nie żałosne?
W czasie jednego wieczoru z przyjaciółką odkrywamy,czego tak naprawdę nie rozumieją faceci.Oni nie wiedzą,że my ,słaba płeć,tak na prawdę chcemy być sobą...chcemy wstać rano z rozczochraną głową i usłyszeć-jak pięknie ci  bez makijażu.My chcemy by otwierali przed nami drzwi...by mówili kochanie, jeśli masz zły dzień ja chętnie zrobię dziś śniadanie .Słońce ,połóż się dziś wcześniej bo na pewno jesteś zmęczona..Kup sobie tę sukienkę,bo do twarzy ci w zieleni. Albo inaczej,rób to,co kochasz a ja będę z tobą szczęśliwy.Tylko gdzie oni są?Czy schowali się pod maską zimnych s.....synów?Czy uciekają w nałogi,by zatuszować swoje niskie poczucie własnej wartości?Panowie kochani!Bądźcie sobą,bo my kobiety też chcemy tego samego.Po co się oszukiwać? Po co obiecywać złote góry?Nie lepiej porozmawiać tak po ludzku?Dać z siebie to,co najlepsze w zamian nie oczekując zbyt wiele?Wtedy dostajesz to,czego najmniej się spodziewasz,to,co najlepsze,bo szczerość za szczerość,to sukces.Ale...tu jest potrzebna odwaga,prawdomówność i trochę dobrej woli.Bez tego to wszystko o kant tyłka robić.Wtedy zostaje tylko wspomnienie,niespełnione marzenie,rozczarowanie i tylko zastępcze rozwiązania...Ogólnie do dupy...
Ech,jakieś takie dziwne te babskie rozmowy.Bez sensu i bez odniesienia.
Bo jak kobiety się całują to będzie padał deszcz.

A dziś to śnieg i zawierucha okrutna.Dobranoc.