Nie taki zwykły,bo niezwykły ,wyjątkowy.Gdybym wiedziała wcześniej,że tak będzie ,zaplanowałabym go trochę inaczej(...)Ale czasem okoliczności nie pozwalają na jakąś ingerencję w to,co ma być.Bo co ma być to będzie.
A. leci pojutrze.Na wyspy.Oj,będą zmiany.Nie wiem jak to będzie wyglądać,ale jak zwykle myślę pozytywnie.To będzie na pewno twórczy czas,bo wiem,że w takich sytuacjach zazwyczaj ratuje mnie malowanie.Natłok obowiązków,ale też trochę więcej luzu,bo większe zdanie na siebie.Organizacja to podstawa,więc muszę się zorganizować lepiej.No i doprowadzić dzieci do normalności,hehe.Bo rozprężenie totalne.Ale dam radę,bo kto jak nie ja!
Dziś młody nauczył się jeździć na dwóch kółkach:)))Cieszy mnie to,zasuwa jak na pięciolatka przystało,to po mamie ma:)Szybko się uczy i załapał po pierwszych pięciu metrach:)Jestem z niego dumna!
Jutro pierwszy maja.Święto pracy i jak na prawdziwego Polaka przystało-spędzę je w pracy:)Ale cieszę się bo odpocznę sobie od codziennego biegu,idę na czternastą.Wyśpię się-mam taką nadzieję,jeśli nic nie pokrzyżuje mi planów:)Dziś mecz-Real-Borussia.Chłopaki kibicują ,ja mimowolnie słucham relacji.Niech wygra lepszy:)Na razie 0:0
Piję sobie wermuth biały z pomarańczą,trochę ze smutku,trochę dla odprężenia.Wznoszę toast za Ciebie,bo dziś jest wyjątkowy dzień.Nie,nie upiję się,jestem od tego daleka.Już dawno nie byłam tak trzeźwa jak teraz.Słucham Ani D.ten utwór pasuje do dzisiejszego dnia jak cholera...https://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=fvwp&v=8BxqLLqv49A
Charlie Charlie...Jutro też jest dzień...Być może piękniejszy niż dziś:)))Miłego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz