Tak jakoś mało ambitnie,dylemat odnośnie koloru,wybrałam czerń...
Bo ja wolę czarny,białego nie używam.
Dzień,raczej wieczór spędzony pracowicie.Myślę,że dla zrównoważenia kontrastu muszę zakupić srebrny relief,bo taka czysta czerń robi dziurę w obrazie.No i nie pasuje do końca do mnie,bo pomimo mojego mrocznego wnętrza(!) jestem bardziej kolorowa...Przynajmniej takie sprawiam wrażenie,tak?
Wieczór z samą sobą...lubię i nie lubię.Brak mi...Ciepła,bo zimno pomimo włączonej podłogi,pomimo efektywnego zajęcia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz