...miałam pójść spać...ale nie mogę.Nocny motyl,ćmak,to moje oblicze.Mam pomysł na kilka fajnych portretów,od jutro zacznę:)jakoś tak czasem potrzebne są takie doły i padoły,żeby coś wymyślić konstruktywnego.Spodobała mi się technika łączenia ołówka z tuszem.Fajny efekt moim skromnym zdaniem.Muszę tylko dopracować szczegóły...no i muszę poszukać modeli,hehe,domowi modele już zmęczeni pozowaniem;)Dzisiejszy dzień zapamiętam długo,z racji beznadziejności owegoż....Bo nic się nie klei,bo nie wiadomo co dalej...Co za poniedziałek?!dobrze,że już się kończy............pa............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz