Postanowiłam zrobić sobie prezent imieninowy.
Prezent okazał się nietrafiony.
Jakkolwiek bądź-imieniny opijam sama.Miałam się zrelaksować i pójść spać.Więc się relaksuję...Amaretto plus kola,dobre połączenie.Zaraz pewnie otworzy mi się dodatkowa czakra odpowiedzialna za uczucia.Tymczasem włączyło mi się coś dziwnego na jutubie. Jakieś diskopolo. Nie mam siły dziś na ambitne kawałki.
Reasumując - mam mieszane uczucia dziś.Krew gotuje się w żyłach ale rozum mówi nie!Bo to nie ma sensu,bo to demotywujące,bo to nie ma przyszłości.
Skąd biorą się takie decyzje, które zaważają na moim życiu?
Czy rzucić to wszystko i uciec na inny kontynent,czy wierna swoim ideałom pozostać.Ale pozostając nie być pewnym niczego...
Amaretto plus kola-powoduje zgagę ,to już wiem.bo właśnie mnie tknęła.Po za tym,nieźle poniewiera.Upiję się dzisiaj.Właściwie jest 00:30 więc moje imieniny były wczoraj,ale to nic ,dziś się lekko sponiewieram i pójdę spać.Bo tylko tyle mogę.Będę spać do oporu,ale rano wstanę z bólem głowy,kacem moralnym,sponiewierana życiem,ale oczyszczona...-mam nadzieję.
Dylematy.
Gdybyś chciał,mogłabym być całym Twoim światem.Ale Ty nie chcesz,nie pragniesz,nie czujesz...
To cholernie trudne wybory.
W tej chwili oczy mi się kleją,pójdę spać.Tobie powiem Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz