http://www.vevo.com/watch/nick-jonas/Close/USUV71600719
Bo mamy weekend.Dzień aktywny.Posadziłam pelargonie,zrobiłam grilla,zaprosiłam gości.Sezon 2016 uznaję za otwarty :)
Wieczór nie może być również stracony,zaraz łapię się za kredki.Młodszy w łóżku,starszy poszedł odprowadzić dziewczynę.Jest spokój,lubię to.
Co będę malować? Jeszcze nie wiem,pewnie wyjdzie w trakcie,a Wy zobaczycie jutro.
Zastanawiam się co wybrać,czy Carlo Rossi czerwone czy różowe?Oto poważny dylemat.Oby tylko takie mnie nurtowały ;)
Tydzień jakiś taki cholernie ciężki...
Nie czuję się rozpieszczana życiem,ale nie jestem też jakoś szczególnie przygięta.Jest dość stabilnie,jest w miarę ok.
Czasem tylko łapię się na tym, że brakuje mi czyjejś obecności.Takiej osoby,która obejmie swoim ramieniem, pośle uśmiech gdy smutek gości w moich oczach,okryje ciepłym swetrem,gdy ziąb wokoło...Nie ma...
Uciekam do swoich kredek.Ma być wystawa,trzeba się ogarnąć,jest co robić.
Miłego weekendu Tobie,Wam. Ja mam swój świat,w którym wbrew wszystkiemu czuję się świetnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz