..Bo rzucam papierosy.Bo nerwowa jestem w związku z tym,do tego coś lub ktoś doprowadza mnie do szału!!!
W nawiązaniu do faktu walki z nałogiem-jem za troje.Ale dietetycznie od dziś-znaczy rybki,jajka,woda,szpinak i inne frykasy rodem od pana Dukana.Bo jak tak dalej pójdzie to niedługo będę musiała zrobić odwyk od jedzenia,bo jak już uda mi się nie palić to zacznę chłonąć tony żarcia,a tego wolałabym uniknąć.Myślę sobie,co tu zrobić.
Czy zapalić,śmierdzieć i umrzeć na raka,zatruwając życie innym,czy chodzić w złości i udręczać innych swoją osobą.Holender,to i to złe.Ale mniejsze zło to chyba podenerwować innych i ewentualnie potem przeprosić ,niż nadal zatruwać tlen.Mówię Ci-mam nerwa!!!!
Jednak już mija 5 dzień.Niepalenia.Sukces?Się okaże.Nie lubię ,gdy ktoś we mnie wątpi,a dziś były takie chwile....To doprowadza ,że sama zaczynam powątpiewać,,,a to niedobrze.
Ale nic to,jutro też jest dzień,dobry dzień na niepalenie.Nie mam jeszcze stuprocentowej mobilizacji,nie wiem,czy to jest odpowiedni moment,ale staram się zawalczyć.W ubiegłym roku 3 miesiące wytrzymałam i było dobrze.Teraz też muszę....muszę muszę muszę,w sumie chcę bardziej niż muszę.
Kontynuując temat wkurzenia,złożyło się też na to kilka spraw.Ale przemilczę,przynajmniej dzisiaj.Bo już zmęczona jestem,spać idę i jeszcze coś zjeść może,może wody się napić,może zapalić...ZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!
Hi Agatko:) Śmieję się z tego Twojego nerwa przez te fajki.. Posłuchaj..ja nie palę już 6 lat i powiem Ci jedno, 2 razy podchodziłam do niepalenia i się udało..!. A i tak zaczęłam chorować na astmę, ciśnienie i takie tam.. więc chyba też na to nie ma reguły,,,aaaa i przytyłam.. Życzę Ci wytrwałości i zdrówka!:)**
OdpowiedzUsuń