Po ciężkiej nocy,w sumie to nie wiem,ile godzin raptem spałam-dzień niezwykle intensywny.Po pierwsze wizyta u pana P.,który zrobił mi totalne pranie mózgu,heh.Sama nie wiem,jak to przeżyłam.Wspomnienia z dzieciństwa te bolesne,do których zostałam dobrowolnie sprowokowana spowodowały lawinę ...sama nie wiem czego,chyba żalu,ale nad sobą.Nad moją przesraną przeszłością.Bo ona mnie jakoś uwarunkowała.Po co to mi było?Teraz czuję,że jest mi to cholernie potrzebne,choć wątpiłam w sensowność tego zabiegu na mojej psychice.Ale może jednak nie jestem aż tak przytłaczająca jak mi się zdaje,może warto coś ze sobą zrobić?Może nie jest jeszcze za późno?Poskładać się jak te cholerne puzzle do kupy...Może jeszcze ułoży się z tego obraz piękny,wzruszający?Tego sobie mogę pobożnie życzyć.I innym też,którzy są na mnie skazani,lub wybrali mnie świadomie.Jeśli zaglądasz na mój blog,nie spodziewaj się czytelniku żadnych cudów,bo ja piszę tu tylko o życiu,które we mnie jest,a to może być nudne,bo nie znasz mnie dobrze.Jeśli widziałeś choć jeden mój obraz i potrafisz spojrzeć na mnie przez jego pryzmat,to poznasz kobietę prawdziwą,pełną sprzeczności i zwyczajną,widzącą piękno w ludziach,świecie,zwierzętach i oddającą to piękno tak,jak potrafi.Czyli normalnie,tak,jak umie ,więc nie oceniaj,nie krytykuj,bo to malowanie to zbiór rzeczywisty cech wrodzonych,który zamknięty lub otwarty mówi więcej lub mniej o autorce.Jeśli krytykujesz mój obraz,to wiedz,że krytykę odbieram ja,jego autentyczny twórca.Nie,żebym bała się krytyki,ale ona to ważny czynnik kształtujący mnie,moją osobowość.Ciekawi mnie,jak odbierasz to,co piszę a raczej wylewam z siebie? ale Ty nie powiesz,prawda?bo to trudne jest...powiedzieć komuś-słuchaj-stek bzdur!jeśli rozumiesz choć trochę-daj mi znać,bo ja czekam.Odbieram twoje sygnały,wiem,ze bywasz tu,ale boisz się powiedzieć mi o tym,dlaczego?Wiem,że to ma sens,bo to mój świat,w którym istniejesz i odgrywasz rolę mojego odbiorcy.Niemego,niewidocznego,nieznanego,normalnie współistniejesz tu ze mną,tylko nie powiesz mi tego prosto w oczy.Bo boisz się mnie,o mnie czy też przeze mnie.Ale wiem,że kiedyś(?)to nastąpi,że nie będę musiała pisać,bo powiem ci to prosto w oczy i zobaczę w nich-siebie.Otwartą,szczerą i szczęśliwą.Bo ten blog to tylko narzędzie,na razie służące do zainteresowania ciebie mną,bo tego pragnę.Czy używam odpowiedniego języka?Nie wiem,ale tak tylko potrafię.Miałam dziś malować,tak miało być ale zdrowy rozsądek podpowiada,by położyć się spać.Jeszcze tylko kilka słów :)))
Dostałam awans.Awans dlaczego?Bo zostałam doceniona czy też mam przejść jakiś sprawdzian?Okaże się.Jutro dzień próby,nowy tydzień na nowych zasadach.Zobaczymy.Na razie cieszę się tą chwilą,bo to jest niesamowite,żeby w przeciągu kilku miesięcy przejść drogę od jednego guzika do...aż się boję pomyśleć co to będzie.Ale jest ok,lubię wyzwania,lubię ludzi i chyba będzie git?Czy dam radę,się okaże.Tymczasem nie mam już siły więcej pisać,może jutro.Pogoda zwariowała,zima w kwietniu,coś okropnego.Chyba czuję wyczerpanie z powodu braku słońca.Oby do wiosny!Trzymaj kciuki,bym jutro podołała i módl się,bym w tym wszystkim zachowała równowagę.Bo tego mi teraz potrzeba.Jak powietrza,piszę o tym pomiędzy wierszami,ty wiesz.Wieczór był miły,dziękuję:)))Na dobranoc:https://www.youtube.com/watch?v=ItKxVNUFKYI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz