poniedziałek, 5 maja 2014

Poniedziałek.Dobry wieczór:)

Bo wieczór prawda wczesny,ale przy wstawaniu o czwartej(mój Boże)to już zdaje się być diabelnie późno.
Z nowym tygodniem nowe wyzwania.Nie myśleć za wiele,nie działać pochopnie,nie unosić się.Czy zawsze chcę postawić na swoim?Takie pytanie troszkę mnie ostatnio nurtowało,ale dochodzę do wniosku,że chyba ten mój upór jest wrodzony,jak też moja ciekawość.Jak to Natalia,moja kuzynka mawiała-ciekawość to pierwszy stopień do piekła...ja na pewno do niego trafię.;)
No ale,po co stawiać sobie cele jeśli jest się pozbawionym uporu maniaka?Dla mnie to naturalne.Już nie raz mówiłam,że dobrze wiem,czego chcę i trzymam się tego.Bo z lekką dozą zdrowego egoizmu dbam o siebie i swoje interesy.A że paranoicznie czasem odbieram fakty lub je konfabuluję na własny użytek?Oj tam,oj tam.Musisz się do tego przyzwyczaić.
Pewnie moje wywody dziś nijak mają się do realnych zdarzeń dnia ubiegłego,ale lubię tak sobie czy tobie figlarnie pomądrować się:)Na złość?nieeee,raczej żeby coś udowodnić,że kobieta to tajemnica jest i choćbyś mówił językami ludzi i aniołów-nie zrozumiesz kobiety.:D
No ,takie tam esy floresy -słowne przekomarzania w moim indywidualnym stylu,który Cię napawa lękiem,na dobranoc.I aha,ponieważ pora odpowiednia na bajdurzenie i śnienie o wszystkim co dobre,posyłam nutę,którą z uporem maniaka zarażać Cię będę...:
https://www.youtube.com/watch?v=qidKxqJHkms

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz