oto piosenka wieczoru...
Maleńczuk wymiata.
Co u mnie ?Nadal w domu na zwolnieniu. Czasem skoczę tu czy tam,czasem z sensem to robię a czasem bez sensu.
Czy ja jestem jakaś inna,do cholery!
Jestem normalną kobietą,z dumą swoją,ze swoimi uczuciami,ze swoimi lękami.Oraz ze swoimi wyborami!
Nie pozwolę Ci odejść mój drogi czytelniku.Bo ze mną nie ma nudy,bo jestem na tyle postrzelona i na tyle normalna byś mógł mnie pojąć.Jeżeli rozumiesz choć jeden z moich wywodów,to zostań.Piszę do Ciebie,bo lubię,bo chcę i dlatego też opowiadam Tobie o sobie.Gdy poznasz mnie nie będziesz chciał odejść.Mam taką nadzieję .Co ja gadam,to nie nadzieja,to wiara.
Wierzę w lepszy świat,wierzę w siebie i swoje możliwości.Jeśli nawet odejdziesz daleko,jeśli zapomnisz mnie,ja nadal będę tu pisać dla Ciebie.Może kiedyś sobie poczytasz mnie, może coś zrozumiesz.
Tymczasem pozwalam sobie na dedykację, dla Ciebie ten utwór.
Nie wiem,co on wymyślił ten Maleńczuk,ale gada do rzeczy.Bolesne prawdy życiowe.Rób swoje a czas pokaże czy i ja się poddam,czy będę walczyć.Wolę powalczyć,wolę plątać się po garderobie,a Ty i tak powiesz pas.
Tym akcentem zakończyłam swoją opowieść..po takim wieczorze będzie dobry sen.
Maleńczuk ... ciekawy facet, ciekawy artysta ...
OdpowiedzUsuńA Ty? Oczywiście, że jesteś inna ... każdy jest. I to chyba dobrze :)
Beato,czasem wolałabym nie być inna.Bo przez tą swoją odmienność dostaję po dupie.Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa też jestem inna ... po prostu zacznij to wykorzystywać :) doceń swoją inność :)
UsuńTak,to dobra rada.Skorzystam :)
Usuń