wtorek, 26 marca 2013

Zarwana noc,czyli rozmowy przed świtem....

Wstałam ze zrytym umysłem.Nie wiem sama,czy to dobry będzie dzień.Nic nie piszę,bo nie będę się szarpać.Ech,dobrze,że mam jeszcze szczątki w sobie nadziei,bo inaczej nie dałoby się żyć.http://www.youtube.com/watch?v=x9QKRpALphM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz