Bo dziś święto,pewna sprawa,która ciągnęła się za mną lat kilkanaście-dziś miała swój finał.A jakże!Pozytywny!Tyle z aktualności dnia dzisiejszego:)Święto sprawiedliwości,święto prawdy,moje święto!I tego będę się trzymać.Słowa ,które padły-dziś dały mi kopa olbrzymiego,taką mega motywację i olbrzymią zachętę,oraz świadomość,że idę dobrą drogą.A tego mi było trzeba.Bo bez wsparcia osób,na które najbardziej liczyłam( i się przeliczyłam)jest ciężko,hardcore totalny.Ale osoba,autorytet,sąd najwyższy dziś rzekła do mnie słowa,których nie zapomnę do końca życia,bo one utwierdziły mnie w przekonaniu,że warto jest walczyć o prawdę,prawo,honor.Tak!
No to teraz spokojnie mogę iść spać,ze świadomością,że o jednego idiotę mniej na świecie.Bynajmniej w moim świecie.Nie ma go,nie ma władzy,nie ma jego absurdów.
Drodzy czytelnicy,mój piątek był bardzo męczący,jak też cały ubiegły tydzień i miesiąc.Więc bez żadnych skrupułów pójdę lulu do poduszki.Spijcie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz