..za siedmioma górami,za siedmioma rzekami była sobie młoda dziewczyna.Mijały lata młodości,minęła uroda i czar ...płonne nadzieje na szczęśliwą bajkową miłość odeszły wraz z pięknym królewiczem,po którym pozostało tylko parę fotografii....
Za siedmioma rzekami,za siedmioma górami pozostała kobieta wolna,z dużym życiowym bagażem,ale ta kobieta na swój sposób była radosna i spełniona,gdyż pomiędzy minionymi latami i doświadczeniami odkryła w sobie dar,talent,dzięki któremu nastała równowaga pomiędzy sercem i rozumem.Ta kobieta odzyskała swoje szczęście i świadomość swej wartości dzięki szeroko otwartym oczom i wielkiemu sercu.Kto stanie na jej drodze-już zawsze będzie miał w pamięci jej piękne kasztanowe oczy i głębię duszy pokazaną w jej obrazach.
Oto krótka opowiastka dla Nocnych Marków,którzy spać nie mogą i szukają niezdrowych wrażeń w internecie.Powiem Wam w sekrecie-ŻYCIE TO NIE JEST BAJKA.
PS. dla niewtajemniczonych,lubię opowiadać ciekawe historie,bo życie jest ich pełne,jeśli natomiast szukasz czegoś innego,wolisz historie nie z tej Ziemi i szukasz podniety tam,gdzie jej nie ma...po prostu stąd wyjdź i nie wracaj nigdy...jak mówiłam na wstępie,to blog TYLKO dla inteligentnych.Kto nim jest,zrozumie alegorię a cała reszta świata,cóż...niech odejdzie w swej nieświadomości ...
Tak dziś troszkę nerwowo,troszkę z żalem ,ale są i takie dni,gdy świat nie rzuca ci pod nogi róż tylko kłody a ty musisz po nich skakać, uważając by nie wpaść do wody i by jej nurt nie porwał cię na jakąś cholerną mieliznę.Ot,taka lekka dygresja.Dobranoc.
To Twój dostęp do Świata Marzeń,Wyobraźni. -Spełnia estetyczną potrzebę wyrażenia się -Pomaga stać się zauważalnym -Daje Ci szansę wyjść przed szereg
Martwa natura.
wtorek, 30 września 2014
niedziela, 28 września 2014
Love forever.
sobota, 27 września 2014
czwartek, 25 września 2014
środa, 24 września 2014
Tell me what you need me...
https://www.youtube.com/watch?v=pNV8E4jk0ig
Jest moc!
Ostatnie dni obfitują w niespodzianki,niekoniecznie przyjemne....Szpitale,lekarze,badania i takie tam historie...Ale oprócz obecnie leżącego w łóżku i szczekającego A. wszystko powoli się uspokaja.Mama czuje się lepiej i to jest najlepsza pozytywna wiadomość.A strachu mi napędziła...Trzy razy w ciągu niespełna miesiąca odwiedzać SOR to lekka przesada!!!Limit na choroby w mojej rodzinie wyczerpany na najbliższych kilka lat.Kropka.
Za niespełna tydzień moja wystawa musi wisieć,a ja tymczasem jeszcze w proszku.Oczywiście prace przygotowawcze biegną swoim zaplanowanym rytmem,jednak moje nastawienie uległo zatarciu lekkiemu,lekko to wszystko olewam w obliczu zdrowia moich najważniejszych osób w życiu.Więc spokojnie,zdążę się powiesić,zdążę się wystawić,zdążę wszystko...bez zbędnego ciśnienia,bez paniki :)
Energia dziś do mnie wraca, jest moc,jest power!
Jest moc!
Ostatnie dni obfitują w niespodzianki,niekoniecznie przyjemne....Szpitale,lekarze,badania i takie tam historie...Ale oprócz obecnie leżącego w łóżku i szczekającego A. wszystko powoli się uspokaja.Mama czuje się lepiej i to jest najlepsza pozytywna wiadomość.A strachu mi napędziła...Trzy razy w ciągu niespełna miesiąca odwiedzać SOR to lekka przesada!!!Limit na choroby w mojej rodzinie wyczerpany na najbliższych kilka lat.Kropka.
Za niespełna tydzień moja wystawa musi wisieć,a ja tymczasem jeszcze w proszku.Oczywiście prace przygotowawcze biegną swoim zaplanowanym rytmem,jednak moje nastawienie uległo zatarciu lekkiemu,lekko to wszystko olewam w obliczu zdrowia moich najważniejszych osób w życiu.Więc spokojnie,zdążę się powiesić,zdążę się wystawić,zdążę wszystko...bez zbędnego ciśnienia,bez paniki :)
Energia dziś do mnie wraca, jest moc,jest power!
poniedziałek, 22 września 2014
sobota, 20 września 2014
Antybiotyk pomaga,czuję się lepiej ;)
Jak to dobrze,że trafiłam do dobrego lekarza(...)
Relacjonując dzień-dziś walczyłam z oprawą prac,teraz wystarczy włożyć je w ramy i wystawę można wieszać.Chciałabym namalować coś jeszcze,ale nie wiem,na ile będę miała czas.
Końcówka wieczoru bardzo sympatyczna,zwłaszcza satysfakcja z wykonanego zadania.
Dzieci na szczęście już śpią.
Ja sama dla siebie łapię trochę oddechu.
Miły piątkowy wieczór,jest dobrze(...)
A na dowód ,że nie próżnuję-wstawiam zdjęcia jak wyglądają prace w passepartout.
Teraz słuchając miłej nuty,oddalam się ku spoczynkowi.
Dobrej nocy,połamańcu :)
Relacjonując dzień-dziś walczyłam z oprawą prac,teraz wystarczy włożyć je w ramy i wystawę można wieszać.Chciałabym namalować coś jeszcze,ale nie wiem,na ile będę miała czas.
Końcówka wieczoru bardzo sympatyczna,zwłaszcza satysfakcja z wykonanego zadania.
Dzieci na szczęście już śpią.
Ja sama dla siebie łapię trochę oddechu.
Miły piątkowy wieczór,jest dobrze(...)
A na dowód ,że nie próżnuję-wstawiam zdjęcia jak wyglądają prace w passepartout.
Teraz słuchając miłej nuty,oddalam się ku spoczynkowi.
Dobrej nocy,połamańcu :)
piątek, 19 września 2014
czwartek, 18 września 2014
środa, 17 września 2014
Praca wre.
https://www.youtube.com/watch?v=QMr6N9Bi8xA&index=18&list=RDf3KFX_-nttM
Dziś byłam na zakupach sukienkowych.Trochę przyjemności od życia się należy ;)A po za tym,to chcę wyglądać olśniewająco podczas wernisażu.Mam sukienkę pod kolor żurawia...Drugą mam też do wyboru-dość grzeczną aczkolwiek elegancką.Sama nie wiem,w co mam się ubrać!?Ale spoko,czas sam rozwiąże ten dylemat,mam jeszcze dwa tygodnie.Może schudnę 15 kg i będę musiała szukać 4 rozmiary mniejszą kieckę?!
Tymczasem praca nad wystawą wre,dziś udało mi się przygotować aż dwa obrazy od a-z,do tego zmalowałam wiosnę na wydmach,o dziwo w świetle dziennym!Jest dobrze:)Mam dobry czas operacyjny:)Myślę,że zdążę jak zwykle przed czasem lub na styk.Jakoś tak powoli nastawiam się pozytywnie na tę wystawę,mam dobre przeczucia.To będzie inna niż wszystkie ,bo będzie monotematyczna.O tym,za czym tęsknię,co daje mi energię do życia,co napędza moje tryby,co ładuje akumulatory.Widoki piękne,które powodują spokój ,równowagę.Harmonia i bogactwo barw.To lubię.Myślę,że moi odbiorcy będę mile zaskoczeni.
Teraz muszę dokończyć zaczętą ramę,a właściwie tylko wkleić obraz w ramę. Robota stygnie,spadam stąd.Na dobranoc posłuchaj sobie tego energetycznego kawałka w początku mojej wypowiedzi,coś tam jest z prawdy ;)
Dziś byłam na zakupach sukienkowych.Trochę przyjemności od życia się należy ;)A po za tym,to chcę wyglądać olśniewająco podczas wernisażu.Mam sukienkę pod kolor żurawia...Drugą mam też do wyboru-dość grzeczną aczkolwiek elegancką.Sama nie wiem,w co mam się ubrać!?Ale spoko,czas sam rozwiąże ten dylemat,mam jeszcze dwa tygodnie.Może schudnę 15 kg i będę musiała szukać 4 rozmiary mniejszą kieckę?!
Tymczasem praca nad wystawą wre,dziś udało mi się przygotować aż dwa obrazy od a-z,do tego zmalowałam wiosnę na wydmach,o dziwo w świetle dziennym!Jest dobrze:)Mam dobry czas operacyjny:)Myślę,że zdążę jak zwykle przed czasem lub na styk.Jakoś tak powoli nastawiam się pozytywnie na tę wystawę,mam dobre przeczucia.To będzie inna niż wszystkie ,bo będzie monotematyczna.O tym,za czym tęsknię,co daje mi energię do życia,co napędza moje tryby,co ładuje akumulatory.Widoki piękne,które powodują spokój ,równowagę.Harmonia i bogactwo barw.To lubię.Myślę,że moi odbiorcy będę mile zaskoczeni.
Teraz muszę dokończyć zaczętą ramę,a właściwie tylko wkleić obraz w ramę. Robota stygnie,spadam stąd.Na dobranoc posłuchaj sobie tego energetycznego kawałka w początku mojej wypowiedzi,coś tam jest z prawdy ;)
wtorek, 16 września 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)