niedziela, 19 kwietnia 2015

Powiedz,ile jeszcze...

https://www.youtube.com/watch?v=Z6A-7njTl3c

Ścięłam winorośl,wg cholernego schematu.Niby dobrze,ale łoza zaczęła płakać.Dziś doczytałam się,że połowa kwietnia to ciut za późno.Ale jest jakieś smarowidło ......muszę kupić i zakleić rany.
Ziemia na trawnik wymaga pracy,ciężkiej,nie daję sama rady.Jeden się zmęczył kopiąc,drugiemu czasu zabrakło.A ja przecież nie chciałam zakładać tego pieprxonego nowego trawnika.Tą kosiarą spalinową i tak nie potrafię kosić...:( Był jaki był,a teraz jedna trzecia skopana a reszta stoi odłogiem...masakra jakaś.Kto mi skopie działkę???Chętnych szukam!

Roślinność powoli ożywia kolorem otaczającą szarość bezpłciowej zimy,przedwiośnia,gdy temperatury skaczą a huragan Stefan szaleje.Ale na mojej działeczce,w domku pod winoroślą nie czuć zimna,zazwyczaj jest gorąco.Pot leje się po plecach.
Wczoraj kopałam,dziś kultywowałam ziemię.Zasiałam słoneczniki ,maciejkę oraz miętę.Wcześniej jeszcze posadziłam frezje z cebulowych,a z krzewów morwę białą,przesadziłam maliny i jeżyny pod płot od strony sąsiada.Natomiast za domem rośnie już drzewko wiśni oraz czereśnia.Zbudowałam szałas dla A. ,bazę na drzewie i wisi huśtawka,na której nawet ja mogę się bujać :)
Z prac remontowych-nowe pokrycie dachowe,w końcu nie przecieka!
Dziś wysprzątałam piwnicę,wyrzuciłam trochę śmieci,ogarnęłam z grubsza.Gdy będzie cieplej i jakieś męskie ręce do pracy-zrobi się więcej.Na razie to co robię wystarczy.Mam do posadzenia jeszcze dwa krzewy aronii,myślę o jakichś truskawkach,choć kilka krzaczków i ewentualnie poziomkę,ale ta może być w doniczkach.No i pozostaje jeszcze kwestia dwóch wielkich stosów ściętych gałęzi,które zalegają na ziemi i zajmują miejsce,w którym ma być warzywniak.Czy wreszcie gospodarz znajdzie czas aby pojawić się u mnie z rębakiem?!

Tak.Prace wiosenne absorbują mnie,owszem,ale myślami jestem też przy sztalugach.Dziś ukończyłam pawie,pomalowałam ramę i oprawiłam.Jak Ci się podoba efekt końcowy? Mam tak dużo do zrobienia,sama nie wiem,jak mam to wszystko ogarnąć? Tymczasem zostałam zaproszona z moimi obrazami na pierwszomajowy festyn pod Latarnię w Nowym Porcie.Haczyki do powieszenia malowideł na płocie i dobry nastrój,to muszę ze sobą wziąć,obym nie zapomniała.Wysłać portfolio do Sopotu,odezwać się do paru galerii,przypomnieć się  o rekomendacje ....itp. itd. Czas biegnie,a ja mam tylko jedną głowę i dwie ręce,serce również jedno mam...Nie potrafię się rozdwoić.A czasem chciałabym(...)

Miałam dziś wyjąć pastele,ale chyba tego nie zrobię,bo praca na świeżym powietrzu trochę mnie eksploatuje a późno jest i muszę rano wstać...Więc żegnam się dziś...melodyjnie i z powiewem świeżości wiosennej,mówię dobranoc :) Pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz