niedziela, 2 sierpnia 2015

Dobre emocje-emanujcie :)

Bo dziś A. wrócił z wakacji.Cieszę się,wrócił większy i cięższy,mądrzejszy i radośniejszy :)Mój chłopczyk <3
Ponieważ miesiąc nie jeździł rowerem,wyciągnął mnie na przejażdżkę.Po dobrym kopytkowym obiedzie pojechaliśmy ruszyć trochę dupska.Było git!

Jutro niedziela,mam nadzieję na równie udany dzionek!Pogoda się klaruje,bo ileż może padać?! W każdym bądź razie nie kisimy ogóra tylko ruszamy się aktywnie.Z moim kochanym gugutkiem fajnie jest.Bo szczerze już za nim tęskniłam...Jeszcze trochę i wróci reszta załogi,oj będzie się działo! Aż się boję ;)


Tymczasem noc mnie zastała.Idę spać,troszkę zadumy przed snem,może jakaś malutka wizualizacja ,przydałaby się,by czerpać te pozytywne wibracje z otoczenia.A z siebie wydobywać koloryt i energię,dzieląc je z innymi.Tego pragnę,to mnie cieszy.Nie będę wiele pisać,wolę przeżywać w realu.Chyba skończę z tym uzewnętrznianiem się słowem pisanym,jeśli mogę to wybieram malarstwo.Dość długa przerwa ,ale wena już stuka do mych drzwi.Niech wróci,to dopiero Wam pokażę :)
Moje oskrzela (nie mylić ze skrzelami-nie jestem rybą) dochodzą do siebie po trzytygodniowej awarii.Antybiotyki,czosnek,cebula,imbir,malinowy sok i długie dni w łóżku postawiły mnie na nogi.Energia powraca,siły też :)To trochę tłumaczy mały zastój na kreatorze,ale czasem tak bywa.
Nie martwcie się ,jeszcze dam czadu !!!
                                                                                   
                                                                                                         Wasza Jadźka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz