piątek, 4 kwietnia 2014

Nic się nie stało...to tylko gorszy dzień?!

https://www.youtube.com/watch?v=bSCso2z4RNI

Nic się nie stało.Po prostu nic,o czym trzeba by mówić...
Chciałabym coś zacytować,chciałabym coś napisać,chciałabym coś namalować,chciałabym wykrzyczeć całemu światu...ale nie da się...Chciałam usunąć bloga,zrobiłam to natychmiast,ale szybko zorientowałam się,że to nic nie zmieni i ...wracam do Was,do Ciebie.Starsza,mądrzejsza,bogatsza...o doświadczenia dnia minionego.Co się stało,to się nie odstanie,coś się kończy  i coś zaczyna,tak już ten świat skonstruowany.Siedzę sobie,Los Compagneros mi towarzyszy,w smaku półsłodkim.Nie mam zamiaru dziś myśleć,nie mam zamiaru nic tworzyć,mam za to ochotę zrobić coś zupełnie szalonego.Co? Upić się do nieprzytomności,kupić bilet i polecieć do Paryża.Rzucić wszystko,zmienić swoje dotychczasowe życie,skoczyć ze spadochronem,zrobić prawo jazdy,popłynąć jachtem dookoła świata.Wygrać w lotka i powiedzieć szefowi,że teraz to mi to lotto.Co jeszcze?Na dziś wystarczy.Jutro pomyślę,którą rzecz zrobię najpierw.Dziś skupiam się na opróżnieniu butelki.Powiesz mi,że alkohol przeze mnie przemawia,ale jestem jak najbardziej trzeźwa,do obłędu trzeźwa...
Aż chce mi się rzygać tą trzeźwością...

Ty czytasz mnie,wiesz wszystko i ....milczysz.A to boli.Bo to dla Ciebie,bo to przez Ciebie,bo to z Twojego powodu,mimo,że bez Ciebie-życie się toczy i będzie się toczyć.Dopóty,dopóki nie pierdolnie z wielkim hukiem!Ot,cała ja!...



















1 komentarz:

  1. Witaj Agatko:) Mam nadzieję, że to już koniec tego nastroju i jutro będzie lepiej albo inaczej. Nie masz wyjścia trzeba te żabki połykać i już. Całe szczęście to to , że można wracać do malowania i wszystko pomału wraca do normy. A dzisiaj rano będziesz miała kaca i to też dobrze bo nie będziesz miała siły się buntować. Do Paryża to mam nadzieję, że kiedyś razem polecimy:)Ściskam serdecznie idę spać, Babci pieluchę wymieniłam dałam pić i do miłego Agatrko:)

    OdpowiedzUsuń