sobota, 31 października 2015

Piątek ...i co z tego?

Nie można chyba mieć wszystkiego,to jasne jest ale jeśli czegoś nie wolno a bardzo się chce to...można. Filozofia paczaizmu mi się włączyła dziś.
Niestety bez wzajemności...
Ostatnia kapsuła antybiotyku była o dwudziestej drugiej.To znaczy,że już skończyłam antybiotykoterapię i mogę skosztować naleweczki?Skosztuję...bo mogę :)
Mogę wszystko,kto mi zabroni...:)
   Z rzeczy zaskakujących ostatnimi czasy jest fakt,że mój ostatni blogowy wpis wyświetlono w dwa dni sześćdziesiąt razy.Co to znaczy,że ja literatką jestem???Nie artystką???Moje malowanie nie ma aż takiego powodzenia jak moje pisanie.Skąd ??? Przecież ciągle mówię,że moje literackie ekspresje to fikcja,więc skąd takie nagłe zainteresowanie.
   Myślisz,że malując o sobie zmyślam a pisząc mówię prawdę.Jest wręcz odwrotnie!To ,co maluję więcej opowiada o moich emocjach niż te steki bzdur,które przychodzą mi do głowy gdy klikam w klawiaturę.Bawię się z Tobą Mój Drogi,jeszcze tego nie dostrzegłeś?  Bo to blogowanie to zabawa jest czysta,nic poważnego. Taki układ : ja mówię -Ty słuchasz. Nie widzę najmniejszego powodu by coś zmieniać w tym układzie.Od początku zasady są JASNE,prawda?

  Kolejna zaskakującą mnie rzeczą jest fakt,że ten zastrzyk endorfin i adrenaliny który dostałam ostatnio zadziałał na mnie dość selektywnie. Z jednej strony uszczęśliwił,z drugiej wyrządził szkody w moim wewnętrznym ekosystemie...Cholerna alergia na niezidentyfikowany czynnik.To jakaś pieprzona reakcja łańcuchowa,bo co ja prawdę powiem,to odbierasz to jak fałsz i tak...w kółko.A to na mnie działa jak płachta na byka,bo po co mówić prawdę jak można ciągnąć tę zabawę w kłamstwa.Szlag!
Daj mi powód,bym skończyła tą opowieść.Bo ja nie chcę ciągnąć tej bajeczki,chcę nareszcie poczuć smak prawdziwych uniesień,takich szczerych wrażeń,zjawisk idących ramie w ramię z prawdziwym byciem tu i teraz.
  Tu i teraz jestem sama.Pojebana?Bo jak sama to z pewnością pojebana....Tak przeczytałam dziś w internetach.Cóż,może i pojebana,bo artystka,ale dlaczego wiecznie sama,za jakie grzechy???

  Mój przyjaciel dziś kończy 37 lat,drugi przyjaciel 38.Cóż to za wiek dla mężczyzny?Myślę,znając moich przyjaciół,że fajny dla faceta.Tak,fajny,dość dojrzały,ale jeszcze młody,dość poważny,ale jeszcze lekko szalony.Można z nimi gadać godzinami,są otwarci,wiedzą,czego chcą,są po prostu chyba w najlepszym wieku do ....do czego?do wszystkiego,hehe.To świadomość swoje wartości czyni mężczyznę atrakcyjnym. Nie status społeczny,nie dostatek finansowy,nie pozycja tylko to,jakim jest człowiekiem.Życzę sobie aby moi przyjaciele zawsze byli świadomi swej wartości.Też dzięki mnie ,to nieskromne,ale prawdziwe.

Dopisując zakończenie temu wpisowi powinnam coś podsumować.Otóż jeśli kiedykolwiek ktokolwiek powie mi,że nie jestem uczciwa,to w pysk mu dam!Bo jestem szczera do bólu,choć czasami zmyślę sobie to lub owo,to te zmyślanki mają korzenie w moim światopoglądzie.Jeśli coś jest czarne,to jest granatowe,brązowe lub fioletowe z domieszką granatu.Jeśli natomiast jest białe,to czasem wpada w róż,żółcień lub po prostu krwawi czerwienią.Jeśli coś jest dla mnie prawdą,dla Ciebie może być zmyślone.Jeśli kłamię to tylko w słusznej intencji,jeśli koloryzuję to wierz mi,mam ku temu swoje powody.Jeśli chcesz wierz mi,jeśli nie to proszę odejdź,wyjdź stąd i nie wracaj.
Koniec ,
nalewka się skończyła...idę spać.A antybiotyk w końcu zadziałał :D :D XD



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz